piątek, 10 stycznia 2025

Spowiedź konspiratora i partyzanta - recenzja

 


Jerzy Stanisław Kuntz (pseudonimy: „Palant” i„Kotwicz”) miał bardzo bogaty wojenny życiorys. We wrześniu 1939 r., jako nastolatek, pomagał przy obronie przeciwlotniczej Baranowicz. Był świadkiem pierwszych tygodni okupacji sowieckiej, a już na jesieni 1939 r. przedostał się do Generalnego Gubernatorstwa. Cudem uniknął śmierci podczas egzekucji w Wawrze. Zaangażował się następnie w konspirację: najpierw w Komendzie Obrońców Polski, później w Konfederacji Narodu, Armii Krajowej i Armii Krajowej Obywatelskiej. Sabotował pracę gorzelni w majątku nad Pilicą, brał udział w partyzanckich wyprawach Uderzeniowych Batalionów Kadrowych na Podlasiu, likwidował konfidentów, był świadkiem wybuchu powstania w getcie warszawskim, a na warszawskiej Pradze robił interesy z gangsterem okradającym niemieckie pociągi wojskowe. Końcówkę wojny i początek drugiej sowieckiej okupacji przeżył w okolicach Augustowa. Szczęśliwie udało mu się prześlizgnąć się przez obławę z lipca 1945 r. Zdołał wyjechać do okupowanych Niemiec, gdzie przez pewien czas przebywał w ośrodkach „maczkowców”. Po latach, w Australii, napisał wspomnienia mające blisko 800 stron, a Instytut Pamięci Narodowej wydał je niedawno, opatrując naukowymi przypisami. Są one napisane bardzo barwnie. Obfitują w anegdoty i ciekawe (czasem złośliwe) komentarze. Czytając „Spowiedź konspiratora i partyzanta” macie szanse wczuć się w „klimat” tamtych niebezpiecznych czasów. Ta książka mogłaby stać się dobrą podstawą do scenariusza na serial wojenny. 

Jerzy Stanisław Kuntz, „Spowiedź konspiratora i partyzanta”, Wydawnictwo IPN 2021

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz