W książce „Wielka ofensywa piwna” opisano historię, która na
pierwszy rzut oka wygląda nieprawdopodobnie, ale wydarzyła się naprawdę. Oto
bowiem pod koniec 1967 r. grupa kolegów spędzających wieczór w jednym z
nowojorskich barów wpadła na pomysł, by okazać wsparcie znajomym ze swojej
dzielnicy walczącym w Wietnamie zawożąc im piwo i słowa wsparcia. Zadania tego
się podjął John „Chick” Donohue, mający wówczas 26-lat były żołnierz marines,
zawodowy marynarz i zarazem działacz związkowy. I rzeczywiście udało mu się
dostać do Wietnamu i częściowo wypełnić zadanie. Wsiadł na statek handlowy,
urwał się z niego w porcie i zawiózł piwo kilku chłopakom z dzielnicy. Przemieszczał
się po Wietnamie dzięki życzliwości przypadkiem spotykanych wojskowych. Przy
okazji wplątał się w „wielką historię”. Jako cywil był na patrolu bojowym w
prowincji Quang Tri, a w Sajgonie był świadkiem ofensywy Tet, w tym ataku
Vietcongu na ambasadę amerykańską. Miał okazję przyjrzeć się z bardzo bliska
służbie amerykańskich żołnierzy i urzędników w Wietnamie, a także życiu
zwykłych Wietnamczyków. Tamte doświadczenia dały mu oczywiście wiele do
myślenia na temat amerykańskiej strategii i samego sensu wojny. Donohue
pozostał wciąż jednak amerykańskim patriotą, mocno wspierającym społeczność
weteranów.Jego wspomnienia czyta się bardzo ciekawie, a na ich podstawie
nakręcono dla Apple TV + film, w którym zagrali m.in. Zac Efron, Russell Crowe
i Bill Murrey.
John „Chick” Donohue, J.T. Molloy, „Wielka ofensywa piwna”,
Wydawnictwo Replika 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz